Chyba już kiedyś wspominałam, że uwielbiam ciasto drożdżowe (przy muffinkach z konfiturą śliwkową), ale jeszcze raz się przypomnę: kocham ciasto drożdżowe! 🙂 Jego klasyczna wersja z owocami jest dla mnie nieodłączną częścią lata. Unoszący się w całym domu zapach drożdży… Nic tego nie pobije. Dziś przedstawiam Wam przepis na klasyczne ciasto drożdżowe z kruszonką i śliwkami. Śliwki możecie zastąpić innymi owocami: jagodami, wiśniami czy brzoskwiniami.
Przepis na tę kruszonkę był już na blogu, ale zapomniałam wtedy go odpowiednio zareklamować 🙂 Zdaniem moim (i męża 🙂 ) to jest właśnie najlepsza kruszonka. Daje się lepić w duże kulki, ale z łatwością można ją też rozdrobnić. Po upieczeniu robi się idealnie krucha, nie rozpływa się, jest słodka, no cudo po prostu!
Ciasto podajemy oczywiście obowiązkowo z mlekiem. No chyba że jeszcze z kawą…:)
Składniki na dużą blachę (składniki w temp. pokojowej):
- 2 i 1/4 szklanki mąki pszennej
- 3/4 szklanki mleka
- 3 żółtka
- 40 g drożdży
- 1/2 szklanki cukru
- 125 g masła
- szczypta soli
- śliwki (ja użyłam węgierki, a ilość zależy od wielkości blachy)
Kruszonka:
- 100 g mąki pszennej
- 100 g zimnej margaryny, pocietej w kawałki
- 50 g cukru pudru
- 3 łyżeczki cukru z wanilią
Przygotowujemy rozczyn (mleko, mąkę i cukier odmierzmy z przygotowanych na ciasto składników): drożdże rozpuszczamy w niewielkiej ilości ciepłego mleka z łyżeczką mąki i łyżeczką cukru. Odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce, bez przeciągu. W czasie, kiedy rozczyn rośnie, topimy masło i zostawiamy je do przestygnięcia.
Do gotowego rozczynu dodajemy cukier, żółtka, sól i pozostałe mleko oraz przesianą mąkę. Całość wyrabiamy rękami, aż połączy się w gładką masę (ok. 5 minut). Następnie stopniowo dodajemy roztopione masło i dalej wyrabiamy, aż cały tłuszcz się wchłonie, a ciasto będzie gładkie i błyszczące (to może chwilę potrwać 🙂 ). Gotowe ciasto wstawiamy do oprószonej mąką miski, przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia.
Kiedy ciasto rośnie, przygotowujemy kruszonkę. Wszystkie składniki wrzucamy do miski i ugniatamy rękoma, aż margaryna zrobi się miękka i da się formować. Ja zawsze staram się ulepić jak największą kulę, którą potem rozdrabniam palcami na mniejsze kawałeczki.
Wyrośnięte ciasto przekładamy do wysmarowanej masłem lub margaryną formy i rozciągamy je po całym dnie, aż się dopasuje. Rośnie wysokie, więc nie martwcie się, że po rozciągnięciu jest dość cienkie. Na wierchu gęsto układamy przecięte na pół i pozbawione pestek śliwki, a całość posypujemy gęsto kruszonką (jeśli zostanie wam kruszonka, możecie zrobić np. taki deser: spontaniczne „crumble” ze śliwkami). Zostawiamy jeszcze na chwilę do wyrośnięcia i nastawiamy piekarnik na 160°.
Pieczemy ok. 50-60 minut. Ja mniej więcej w połowie pieczenia podkręcam piekarnik do 180°.
Smacznego!
Przepis dodaję do akcji:
6 komentarzy
Klasyk, jak najbardziej pyszny!
wygląda jak babcine- i pewnie też tak pysznie smakuje 🙂
Pyszne ciasto!!! Dzisiaj robiłam pierwszy raz przy pomocy wypiekacza do chleba i wyszło naprawdę przepyszne.
Jednak doświadczenie pokazuje, że najlepsze są klasyki 🙂
a po co cukier puder do kruszonki, przecież cukier pod wpływem ciepła rąk i wyrabiania się rozpuści.
Po to, żeby była słodka. Poza tym kruszonki się nie wyrabia. Trzeba ugnieść chwilę, do połączenia się składników.