Dla mnie idealny sernik jest płaski jak stół, mega wilgotny, ciężki i z minimalną ilością spodu (jak dla mnie mógłby być w ogole bez niego). Od dawna bazuję na jednym przepisie i modyfikuję go pod swoje smaki. Tym razem poszłam po całości jesiennie. Przed Wami sernik dyniowy z solonym karmelem. Dzięki korzennym przyprawom ma lekko świąteczny vibe i kto wie, może trafi na mój bożonarodzeniowy stół 😉 Póki co zniknął w zastraszającym tempie, a ja pozbyłam się przy okazji dyniowego puree z zamrażarki 😀
Sernik dyniowy z solonym karmelem
Składniki na blaszkę 20 cm
Spód:
160 g ciasteczek korzennych typu speculoos
50 g masła
Masa serowa:
1 kg sera do serników
200 g cukru
6 jajek
5 łyżek soku z cytryny
100 g creme fraiche lub śmietany
1/2 łyżeczki soli
200-250 g puree z dyni*
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki imbiru
szczypta pieprzu mielonego
Polewa z solonego karmelu:
120 g cukru
2 łyżki wody
200 ml śmietanki kremówki
sól morska
- Składniki muszą być w temperaturze pokojowej
- Ser musi być bardzo dobrej jakości
- Polecam posmarować boki tortownicy masłem przed wlaniem masy serowej – piekłam z masłem i bez i zdecydowanie ładniej wychodzi z tłuszczem.
- Sernik pieczemy w kąpieli wodnej 😉
Przygotowanie:
1. Ciasteczka wsypujemy do malaksera i miksujemy, aż się rozdrobnią.
2. Masło rozpuszczamy w rondelku. Wsypujemy do niego ciastka i mieszamy. Masę przekładamy do wyłożonej papierem tortownicy i ugniatamy. Pieczemy w 180 stopniach przez 15 minut. Studzimy.
3. Cukier miksujemy w blenderze.
4. Do sporej miski dodajemy ser, chwilę miksujemy, żeby nabrał jednolitej konsystencji.
5. Dodajemy pozostałe składniki i na wolnych obrotach miksujemy jedynie do połączenia składników.
6. Formę z upieczonym spodem obkładamy dokładnie folią aluminiową, żeby nie przemokła w trakcie pieczenia. Wewnątrz boki smarujemy masłem i wlewamy masę serową.
7. Do głębokiej formy lub blachy do piekarnika wstawiamy naszą foremkę z sernikiem i wlewamy tyle wody, żeby sięgała minimum do połowy tortownicy. Dzięki temu sernik będzie się równo piekł, nie będzie rosnąć i wyjdzie super wilgotny.
8. Pieczemy w 160 stopniach przez 1,5 godziny. Sernik jest gotowy, kiedy cała góra jest ścięta, a przy potrząsaniu ładnie się trzęsie, ale widać, że nie jest już płynny.
9. Zostawiamy najpierw na min. godzinę w zamkniętym piekarniku. Potem studzimy w temperaturze pokojowej, a na koniec wkładamy na kilka godzin do lodówki.
- W rondelku mieszamy wodę z cukrem, aż większość się rozpuści. Jeśli zostaną jakieś drobinki kryształków na ściankach, należy je zebrać, najlepiej pędzelkiem – zmniejszamy prawdopodobieństwo skrystalizowania się cukru. Rondelek stawiamy na duży ogień i doprowadzamy do wrzenia. Pod żadnym pozorem nie mieszamy, ani nie ruszamy rondelka! Gotujemy mieszaninę aż do momentu, kiedy zacznie się złocić
- Kiedy osiągniemy pożądany kolor – głęboki ciemno-złoty, zmniejszamy gaz. Powoli i delikatnie dolewamy śmietanę. Mieszamy, aż wszystkie składniki się połączą, a następnie odstawiamy do wystygnięcia i doprawiamy solą morską według uznania. Schłodzonym karmelem polewamy sernik.
*Puree z dyni bardzo łatwo zrobić w domu. Wystarczy pokroić dynię na małe kawałki (polecam odmianę hokkaido, nie trzeba jej obierać i ma idealny miąższ do puree). Pieczemy w 180 stopniach, około pół godziny – w zależności od wielkości kawałków. Dynia jest gotowa, kiedy wbity widelec wchodzi jak w masło 🙂 Następnie dynię blendujemy i mamy gotowe puree 🙂
7 komentarzy
Jaki pyszny sernik!
Ciężko mi się było przekonać, bo ani specjalnie za sernikami nie przepadam, ani za dynią… Ale połączenie okazało się wyśmienite. Świetny przepis, dziękuję!
Bardzo się cieszę! <3
Uwielbiam ciasta z warzyw i często je robię, ale przyznam, że tego sernika jeszcze nie próbowałem. 🙂 Czy wiesz może, gdzie dostać te ciasteczka korzenne?
w okresie świątecznym są zawsze w lidlu 🙂
Z początku byłam sceptyczna przez słony karmel, ale placek okazał się niezwykle pyszny! Zaczynam mieć coraz więcej przepisów na placki czy dania z dodatkiem dyni, chyba będę musiała posadzić sobie ich kilka :). Poza tym ciasteczka korzenne nawet same w sobie są pyszne, kolejnym razem muszę kupić nieco więcej niż przewidziałaś to w przepisie 😉 podejrzanie szybko znikają ze stołu hahah. Jestem pewna, że jeszcze niejeden raz upiekę ten sernik, a przy tym wpadnę na tego bloga po kolejne przepisy i inspiracje. Dziękuję za przepis :).
Jesienny sernik <3 Brzmi i wygląda bardzo smacznie. Lista składników już dodana do listy zakupów, w weekend będę próbować swoich sił jako cukiernik 🙂