Pewnie pomyślicie – Żaneta, czyś ty oszalała? To blog o jedzeniu czy o planszówkach?! Otóż moi drodzy – ta planszówka jest o jedzeniu (a właściwie o winie), więc spokojnie – wszystko zostaje w rodzinie 😀
Dzięki uprzejmości dystrybutora win Passiamo – TiM- Z Miłości do Wina – mogłam przetestować z rodzinką grę Viticulture. Już Wam piszę moje wrażenia 🙂
Garść informacji
Gra jest na rynku już 7 lat, ale dopiero teraz doczekaliśmy się jej polskiej wersji językowej. Można grać samemu lub do 6 osób. Wydawca sugeruje czas gry 45-90 minut, ale im więcej osób, tym dłużej trwa rozgrywka 🙂 Gra jest dla osób od 13 lat. Cena to ok. 200 zł.
Czas na zbiory!
„Przenosisz się do świata wiejskiej, sielskiej Toskanii, gdzie właśnie odziedziczyłeś podupadającą winnicę. Wszystko, co posiadasz, to kilka zagonów ziemi, stara tłocznia, maleńka piwniczka, 3 robotników… oraz marzenie, by to twoja winnica była najlepsza we Włoszech” – tak reklamują grę twórcy. Czy to nie brzmi idealnie?! Toskania jest moim ukochanym regionem Włoch, spędzałam tam miesiąc miodowy. Kocham te porośnięte winoroślami wzgórza, pyszne jedzenie, gościnnych ludzi i cudowne wina…
Nie mogłam sobie więc wyobrazic lepszej gry! A jest ona dość rozbudowana. Zarządzamy robotnikami i przydzielamy ich do różnych zadań, które zmieniaja się wraz z porą roku. Będziemy też mieć gości i realizować ich zamówienia. Gra kończy się, gdy jeden z graczy osiągnie wymagany pułap punktów.
Jakość na poziomie
Gra jest wydana prze-pięk-nie! Plansza i karty mają cudne grafiki. Wszystkie elementy są bardzo staranne i zwyczajnie cieszą oko. Zresztą sami zobaczcie na zdjęciach. Nie mogę nie polecić 😉 Ale musze też wspomnieć o winach Passiamo, które otrzymałam wraz z grą. Już piękne etykiety i gruba, jakościowa butelka cieszą moje oczy. A zawartość – wielkim znawcą wina nie jestem, ale z całą pewnością mogę powiedzieć, że bardzo polecam! Wina są bogate, dobrze zbudowane, z charakterem. I w dodatku niedrogie – ceny są na poziomie ok. 30-40 zł za butelkę.
Mam nadzieję, że zainteresowałam Was grą i jeśli jesteście fanami planszówek (bo że lubicie dobrze zjeść to wiem – inaczej by was tu nie było :D), to jest to zdecydowanie pozycja obowiązkowa!
Buziaki!
Ps. Dziękuję mojej rodzince za dzielne pozowanie do zdjęć <3
2 komentarze
Ale bym chciała tak z mężem posiedzieć, tylko szkoda że on nie lubi żadnego wina. A jeśli chodzi o grę, myślę że byłaby świetna zabawa 😀
Świetna planszówka! Już widzę ten wieczór ze znajomymi 🙂