Kolejny bazowy przepis – masa z pianek marshmallows. Sprawdza się przede wszystkim przy zdobieniu tortów. Jest prosta do zrobienia, choć odrobinę czasochłonna. Zdecydowanie łatwiej jest kupić gotowy lukier plastyczny, którego to zamiennikiem jest właśnie masa z pianek. Masę uzyskujemy poprzez połączenie roztopionych pianek z ogromną ilością cukru pudru i długotrwałym wyrabianiu powstałej „ciapai”. Masa łatwo się rozwałkowuje i ładnie układa na tortach. Wydaje mi się, że pod tym względem jest lepsza od lukru plastycznego. Niestety nie sprawdzałam jeszcze jak sprawuje się przy lepieniu figurek, ale to może następnym razem 🙂
Z poniższych proporcji udało mi się obłożyć 2 razy tort o średnicy 18 cm, także powinien wystarczyć spokojnie na taki o średnicy 24 cm (bez dodatkowych ozdób).
Składniki:
- 200 g białych pianek marshmallows
- 500 g cukru pudru + całkiem sporo do podsypywania przy wyrabianiu
- łyżka wody
Pianki z wodą umieszczamy w kąpieli wodnej i mieszając doprowadzamy do całkowitego stopienia.
Dosypujemy połowę cukru pudru i dalej mieszamy. Nie trzeba przesiewać cukru i nie martwcie się grudkami – przy wyrabianiu wszystko ładnie się wygładzi. Jeśli potrzebujecie jeden kolor masy, na tym etapie możecie już dodać barwnik. Jeśli nie, dodaje się go po wyrobieniu i podzieleniu masy.
Ściągamy miskę z kąpieli wodnej i dodajemy resztę cukru pudru. Kiedy już nie damy rady mieszać szpatułką lub łyżką, przekładamy na stolnicę i wyrabiamy, aż osiągniemy gładką masę, która wygląda tak:
Muszę przyznać, że barwienie jej nie było łatwe, ale za to ładnie się rozwałkowywała i była naprawdę bardzo elastyczna.
Dużym problemem w Polsce jest znalezienie pianek w kolorze białym, zazwyczaj są biało różowe. Jeśli potrzebujecie różową masę – ok, gorzej z innymi kolorami 🙂 Ja swoje zamówiłam na allegro, ale ostatnio widziałam też takie w Biedronce 🙂
7 komentarzy
Też kiedyś robiłam, ale wolę kupić gotową
Na pewno oszczędza to dużo czasu 🙂 Ale ja tak mam, że wszystkiego muszę spróbować 😉
Robiłam do tortu, efekt jest widoczny na moim blogu (tort orechowy real madryt). Muszę powiedzieć, że moja kuchnia nigdy takim pobojowiskiem nie była a masa była za słodka, każdy zostawiał. Ale co się dziwić – sam cukier. Jako ozdoba była ciekawa. Choć nawet ładnych kulek nie dało się ulepić.
Tort super, musiałaś się napracować 🙂 Moja kuchnia też cała była uciapana 🙂 Co do masy, faktycznie jest okrutnie słodka, ale nie da się bez niej zrobić dekoracji. Też ją zawsze odkładam na bok, chociaż mam jednego znajomego, który ją uwielbia i nigdy nie zostawia nawet kawałeczka 🙂 Sama nigdy niczego z niej nie lepiłam, ale nie powinno być problemu z kulkami. Próbowałaś oprószyć ręce mąką ziemniaczaną? To pomaga 🙂
Cała byłam w mące, bo wszędzie się lepiłam ;D Wiesz, mój brak talentu plastycznego zapewne bardziej za to odpowiada niż masa 🙂
Może dałaś za mało cukru pudru do masy? Nie zdziwiłabym się, gdyby pianki z różnych firm potrzebowały różnej ilości cukru pudru 🙂 W każdym razie praktyka czyni mistrza, i za drugim razem pewnie pójdzie Ci lepiej 😉 A jeśli nie, zawsze zostaje masa ze sklepu (która wcale nie wychodzi dużo drożej 🙂
JA TEŻ ROBIŁAM TORT NA URODZINY DZIECKA Z TEJ MASY I WSZYSCY BYLI ZACHWYCENI MASA BYŁA SŁODKA ALE TORT ZROBIŁAM SPECJALNIE MNIEJ SŁODKI I UWAŻAM ZE JEST LEPSZA OD MASY CUKROWEJ MNIEJ WRAŻLIWA NA TEMPERATURĘ trochę inne proporcje bo 300 g pianek i 600 g cukru pudru