Niektórzy nie wyobrażają sobie bez niej wigilii, inni niekoniecznie za nią przepadają – przed Wami kutia wigilijna. A w gratisie pomysł, jak przyozdobić wigilijny stół 🙂
U mojego męża kutia to gwiazda wieczoru wigilijnego i każdy na nią czeka. U mnie w domu nie jadło się jej w ogóle 🙂 Początkowo sceptycznie podchodziłam do tego deseru, bo umówmy się – nie wygląda za pięknie 😀 Ale przemogłam się, spróbowałam i może nie pokochałam, ale polubiłam. Ostatnio dowiedziałam się, że jest ona nieco inna, niż w większości polskich domów, bo konsystencją bardziej przypomina zupę, niż zbitą masę, jaką najczęściej się spotyka. Może w tym roku spróbujecie ją zrobić właśnie tak? Ja polecam 🙂 Aha, przepis nie jest stricte szczegółowy 😀 To bardziej instrukcja wykonania 😉
Dodatkowo chciałam pokazać Wam, jak można przystroić wigilijny stół. Koszta dekoracji w zasadzie żadne – drewniane podstawki dostałam od męża mamy, podstawka pod świece pożyczona od koleżanki, świece w domu większość z nas ma, szyszki z lasu, gałęzie też. Serwetki też każda z nas jakieś ma – wystarczy przewiązać sznureczkiem, dodać gałązkę iglastą i korę cynamonu. Na stół zamiast drogiego bieżnika położyłam jutową wstążkę, której ogromny zapas zakupiłam w zeszłym roku do przystrojenia choinki 🙂 Jest prosto, trochę rustykalnie, a jednocześnie elegancko. Do tego kilka szklanych słoiczków po wypalonych świecach – wystarczy włożyć do nich podgrzewacze. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia po zmroku – wyglądałoby pięknie!
Liczba porcji: według uznania
Czas przygotowania: 5 godzin + noc na namaczanie
Składniki:
- pszenica
- mak
- rodzynki
- orzechy włoskie
- miód
- cukier
- woda
- olejek migdałowy
Przygotowanie:
1. Do przygotowania kutii potrzebujemy tyle samo szklanek surowego maku, co pszenicy. Dzień wcześniej
pszenicę płuczemy pod ciepłą wodą, a następnie zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na noc, żeby
spęczniała. Na każdą szklankę pszenicy potrzebujemy 3 szklanki wody.
2. Drugiego dnia gotujemy ją na lekko twardo i odcedzamy.
3. Mak płuczemy, sparzamy wrzątkiem i mielimy w maszynce minimum 3 razy.
4. W garnku pszenicę rozrabiamy z woda (konsystencja powinna być podobna do krupniku), dodajemy mak, sparzone i obrane orzechy, miód i ewentualnie cukier oraz odrobinę olejku migdałowego. Można też dodać inne bakalie, skórkę z cytryny lub pomarańczy.
5. Podajemy w miseczkach na zimno.
Wpis bierze udział w konkursie: www.mojpieknystol.pl
Leave A Reply