Jakiś czas temu na mojej grupie Fotografia i stylizacja kulinarna zapytałam grupowiczów o to, jakie artykuły chcieliby żebym przygotowała. W ankiecie wygrał tekst o trójkącie ekspozycji (możecie go przeczytać tutaj), a na drugim miejscu znalazł się wpis o kompozycji otwartej i zamkniętej, który właśnie macie przed oczami 🙂
Na kompozycję składa się mnóstwo elementów, które sprawiają, że odbiorca widzi nasze dzieło w określony sposób. Stosując różne techniki możemy wywołać określone reakcje/uczucia. Dziś skupimy się na tym, żeby uzyskać 2 efekty: kompozycję będącą zamkniętą całością oraz taką, która stanowi jedynie wycinek utworzonej przez nas rzeczywistości.
Termin „kompozycja otwarta i zamknięta” funkcjonuje nie tylko w fotografii. Stosuje się go również w malarstwie, literaturze i muzyce. I to właśnie z malarstwa pojęcie to znalazło zastosowanie w fotografii.
KOMPOZYCJA ZAMKNIĘTA
Zaczniemy chyba od łatwiejszego pojęcia. Czym jest kompozycja zamknięta? Charakteryzuje się ona tym, że jej elementy są niejako zamknięte w granicach kadru. W przypadku obrazu powiedzielibyśmy, że ograniczają je jego ramy. Przy szukaniu zdjęć do tego artykułu złapałam się na tym, że większość moich zdjęć ma właśnie taką kompozycję. I nic dziwnego, ponieważ dzięki niej widz skupia swoją uwagę na bohaterze zdjęcia.
Często umieszczamy wtedy danie w środku kadru, a pozostałe elementy na zdjęciu mają niejako naprowadzać nasz wzrok na bohatera, z daleka od brzegów zdjęcia. I to właśnie sprawia, że kompozycja zamknięta świetnie sprawdza się przy fotografii kulinarnej, gdzie naszym głównym celem jest pokazać konkretne danie i sprawić, żeby wyglądało jak najkorzystniej.
Przy kompozycji zamkniętej możemy użyć dodatkowej ramy wewnątrz zdjęcia – np. kładąc naszą potrawę na tacy czy desce lub w jakimś zamkniętym pojemniku. Wtedy jeszcze bardziej odznaczamy fotografowany przedmiot od krawędzi zdjęcia.
Jak najłatwiej rozpoznać czy kompozycja jest zamknięta? Trzeba zadać sobie pytanie, czy coś jeszcze jest poza kadrem? Czy autor zdjęcia nas za ten kadr prowadzi w jakiś sposób? Czy zdjęcie stanowi jedynie wycinek jakiejś większej sceny? Jeśli na wszystkie te pytania odpowiecie sobie „nie”, mamy do czynienia z kompozycją zamkniętą. Natomiast jeśli wasze odpowiedzi brzmią „tak”, to przechodzimy do kompozycji otwartej.
KOMPOZYCJA OTWARTA
Najłatwiej opisać ją w ten sposób, że jest przeciwieństwem kompozycji zamkniętej. Jest bardziej dynamiczna, nie skupia się na jednym elemencie zdjęcia, na którym jest dużo elementów, które niejako wychodzą za kadr zdjęcia. Mam tu na myśli „ucięte” talerze czy inne naczynia, ściereczki, dłonie, rośliny i wszystkie inne elementy, które pojawią się na brzegach zdjęcia ucięte.
Dzięki temu zabiegowi nie odbieramy zdjęcia jako dzieła przedstawiającego jedną rzecz, a coś, co stanowi jedynie część większej całości. Dlatego najczęściej w fotografii kulinarnej kompozycję otwartą stosuje się przy zdjęciach stołów zastawionych dużą ilością jedzenia, często z sięgającymi po to jedzenie dłońmi. Nie skupiamy się tu na jednej potrawie, ale na kilku lub też na potrawie i uzupełniających ją elementach.
Uwielbiam oglądać zdjęcia z kompozycją otwartą – wydają się mniej stylizowane od tych z zamkniętą (co oczywiście nie jest prawdą i bardzo ciężko uzyskać taki efekt), wywołują miłe uczucia, nazwałabym je swojskimi.
Podsumowując:
– skupia uwagę na fotografowanej potrawie
– stanowi zamkniętą w ramach zdjęcia całość
– używamy, gdy chcemy żeby to potrawa grała główną rolę na zdjęciu
– nie skupia się na jednym elemencie zdjęcia
– stanowi wycinek większej całości
– używamy, gdy chcemy zrobić zdjęcie lifestylowe, z dużą ilością elementów
COŚ POMIĘDZY
Nie zawsze da się określić na 100% jaki typ kompozycji został użyty na zdjęciu. U mnie nie raz zdarzyło się, że część elementów na zdjęciu była ucięta, a jednak kompozycja była skrojona tak, żeby i tak główna potrawa przyciągała wzrok i znajdowała się albo w centrum kadru, albo w jego mocnym punkcie. Czy wtedy mamy kompozycję otwartą czy zamkniętą? I jedną i drugą. I nie ma w tym nic złego, nie jest to żadne złamanie jedynej słusznej reguły. Wszystko zależy jaki efekt chcecie osiągnąć u swoich widzów.
Przy okazji zapraszam na moją grupę Fotografia i stylizacja kulinarna, gdzie właśnie trwa mini-wyzwanie z kompozycją otwartą i zamkniętą jako tematem głównym 🙂
4 komentarze
Super! Muszę to przećwiczyć u siebie, choć nie będzie kulinarnie ? Mi chyba bardziej przypada do gustu k otwarta
Dziękuję za ten wpis!
Ależ nie ma za co 🙂 Ja też bardzo lubię kompozycje otwarte 🙂
Nauka na tak przepięknych kadrach, to czysta przyjemność ♥ Do tego trochę głodek mnie złapał 😀
Haha, to wspaniały komplement 🙂