Tyle rzeczy mam do napisania w tym wpisie, że najlepiej chyba będzie, jak zacznę od początku 🙂 Jakiś czas temu utworzyłam na Facebook grupę pn. Fotografia i stylizacja kulinarna. Chciałam stworzyć swoje miejsce w sieci, gdzie bardziej doświadczone osoby będą się dzielić swoją wiedzą, a początkujący znajdą pomoc i rady dotyczące fotografii kulinarnej.
Grupa działa zaledwie niecałe 3 miesiące, ale jest nas tam już prawie 500 osób. Co drugi dzień tygodnia wrzucam wątki tematyczne (zdjęcie tygodnia, linkparty i nasze inspiracje). Dodaję tam porady, instrukcje jak wykonać tła fotograficzne, filmy ze stylizacją potraw i wiele innych. Uwielbiam swoją grupę – nie spodziewałam się tak miłego odzewu od członków. Wszyscy chętnie się udzielają, codziennie mnie inspirują, rzucają pomysłami co jeszcze można by fajnego na grupie zorganizować. Ostatnio właśnie dzięki sugestiom członków grupy powstało wydarzenie, na którym można się wymieniać i sprzedawać niepotrzebne akcesoria do zdjęć (mój portfel ucierpiał znacząco :D). No mówię Wam – serce mi rośnie, kiedy czytam posty na grupie i jestem dumna, że to miejsce przyciąga tak wspaniałych miłośników fotografii kulinarnej.
Już na etapie planowania tematyki i działalności grupy myślałam o tym, żeby organizować na niej wyzwania, nie byłam jednak pewna, czy ktokolwiek będzie brał w nich udział… Ale widząc ogromne zaangażowanie postanowiłam zrobić pierwsze wyzwanie już teraz. Zatytułowałam je naDWORNE JEDZENIE, a jego tematem będzie wyjście z jedzeniem z domu/studia i zrobienie zdjęcia na zewnątrz 🙂 Wszystkie szczegóły i zasady znajdziecie poniżej. Mam też dla Was kilka rad dotyczących fotografowania za dworze 😉
WYZWANIE FOTOGRAFICZNE #1 – naDWORNE JEDZENIE
DLACZEGO WYZWANIE?
Żeby się zmobilizować i spróbować czegoś nowego. Czego być może normalnie byście nie zrobili. Poza tym takie grupowe wyzwanie to świetna zabawa, okazja do wymiany doświadczeń i podpatrzenia jak to robią inni.
ZASADY WYZWANIA
Tematem wyzwania jest zrobienie zdjęcia jedzenia na dworze – czy to w ogrodzie, lesie, na łące, działce, po prostu wyjdźcie z domu 🙂 Ważne, żeby uchwycić część otoczenia, zieleń trawy, gałęzie drzewa, itp.
Zdjęcia publikujcie na swoich blogach, fanpage’ach, Instagramie. Ważne jest, żebyście mnie oznaczyli – inaczej nie zobaczę tych zdjęć 😉 Także używajcie hashtagu #nadwornejedzenie i #wyzwaniecupcakefactory i oznaczejcie mnie na zdjęciach na Insta @zaneta.hajnowska. Możecie też podsyłać mi linki na email: kontakt@zanetahajnowska.com. Zdjęcia z backstage bardzo mile widziane 😀
Możecie też używać oficjalnego banerka wyzwania:
Na grupie powstanie też specjalny post – będziecie tam mogli wrzucać zdjęcia, pytać o porady i konsultować się z innymi uczestnikami wyzwania. Zapraszam Was więc, jeśli jeszcze nie jesteście członkami grupy: KLIK!
Termin: do 31 sierpnia 2017 (włącznie)
Po zakończeniu całej akcji zamieszczę post na swoim blogu. Wrzucę tu te zdjęcia, które najbardziej mi się podobają i napiszę małe podsumowanie.
A PO CO MI TO WSZYSTKO?
Pewnie właśnie sobie myślicie, na cholerę mi to wyzwanie? Ano, jak już pisałam wyżej – żeby zrobić coś nowego, wyjść z aparatem z domu, pobawić się w grupie.
Może nauczycie się czegoś nowego, albo podzielicie się swoją wiedzą z innymi.
Poza tym sława i brokat 😉 – wyróżnione zdjęcia trafią na mój blog i nie omieszkam Was podlinkować.
A TERAZ KILKA SŁÓW O FOTOGRAFOWANIU NA ZEWNĄTRZ
- Unikaj pełnego słońca – zdjęcia jedzenia robione w pełnym słońcu nie wyglądają dobrze. Ostre cienie, często prześwietlone elementy – tego chcemy uniknąć. Korzystaj z zachmurzonego nieba lub cienia tworzonego przez liście drzew czy krzewów – wykorzystaj dawany przez nie cień.
- Użyj dyfuzora – słońce pali, a w okolicy nic nie daje dobrego cienia? Zawsze można skorzystać z dyfozora, który złagodzi padające promienie słoneczne i sprawi, że cienie będą delikatniejsze.
- Złota godzina – to godzina po wschodzie lub godzina przed zachodem słońca. Światło ma wtedy piękny, złoty kolor, cienie są miękkie, a zdjęcia wychodzą przebosko 🙂 Możesz spróbować zapolować na złotą godzinę. Na tej stronie możesz sprawdzić dokładnie kiedy jej się spodziewać w twojej szerokości geograficznej www.golden-hour.com
- Pory roku – dobrze jest dostosować fotografowaną potrawę do danej pory roku. O ile w domu możemy każde zdjęcie zainscenizować jak nam się podoba (sama nie raz, nie dwa robiłam zdjęcia w klimacie Bożego Narodzenia jesienią, a wielkanocne sesje w zimie), tak na dworze raczej ciężko będzie ci w lecie fotografować gorącą czekoladę, a w zimie ciasto z porzeczkami tak, żeby całość miała jakiś sens. Teraz mamy lato, oczywiste jest więc to, że najlepiej użyć sezonowych produktów.
- Propsy – na koniec oczywista oczywistość, czyli dobór akcesoriów. Sesje „outdoor” mają to do siebie, że można sobie poszaleć – rozłożyć koc, użyć kosza piknikowego, roweru, akcesoriów plażowych. Ale można też postawić na klimat bardziej wiejski – sesja w zarośniętym ogrodzie z użyciem starego stołu, krzesła, czy innych elementów otoczenia też będzie pięknie wyglądać. Macie ogromne pole do popisu!
A, zapomniałabym! Wpis ten jest pierwszym w nowym cyklu poświęconym fotografii kulinarnej na moim blogu. Mam nadzieję, że moim stałym czytelnikom spodoba się ten nowy dział 🙂
4 komentarze
Bardzo podoba mi się ta seria i już kombinuję co by tu sfotografować 😀 Miłego dnia!
Trzymam kciuki za piękne zdjęcia! :*
O! Brzmi ciekawie, może popróbuję wyjść z aparatem 🙂
Próbuj, ja sama ruszyłam wczoraj i wkrótce będą efekty 🙂