Zawsze kiedy brak mi weny na przepisy, sięgam do książki „365 obiadów” Lucyny Ćwierczakiewiczowej. To dla mnie kopalnia cudownych przepisów. Tak też było tym razem. Przepis na ten mus z palonych migdałów zaczerpnęłam z książki. Lekko go zmodyfikowałam, zamieniłam żelatynę na agar i dodałam bitą śmietanę na wierzch. Mus jest obłędny! Choć jest też bardzo słodki, więc jeśli nie przepadacie za mocno słodkimi deserami, to się rozczarujecie. Sesję robiłam w pośpiechu i dopiero wieczorem, kiedy zabrałam się za jedzenie zobaczyłam, że nie mam żadnego zdjęcia, które pokazałoby Wam jak puszysty jest ten deserek… No cóż, musicie mi uwierzyć na słowo 😉
Mus z palonych migdałów
Składniki na 6 porcji:
150 g migdałów (najlepiej blanszowanych bez skórki)
250 g cukru
1 łyżeczka agaru lub 10 g żelatyny
125 ml wody + ok. 170 do podlewania
660 ml śmietany 30%
Przygotowanie:
- Jeśli mamy migdały w skórce, sparzamy je gorącą wodą, zostawiamy na chwilę. Następnie odcedzamy i ściągamy skórki.
- Migdały siekamy na dość małe kawałki i mieszamy z cukrem na dużej patelni. Podgrzewamy, ciągle mieszając, aż nabiorą ciemnobrązowego koloru (ciemniejszego niż skórka z migdałów). Uważamy, żeby nie przypalić!
- Agar (lub żelatynę) rozpuszczamy w 125 ml wody i dodajemy na patelnię, ciągle mieszając, żeby nic nie przywarło do dna. Gotujemy ok 10 minut, mieszając co chwilę, aż płyn nabierze koloru mocnej kawy.
- Całość przecedzamy przez drobne sitko, mocno odciskając płyn i migdały wrzucamy z powrotem na patelnię.
- Wlewamy ok. 70 ml wody, ponownie gotujemy, przecedzamy i czynność powtarzamy jeszcze dwa razy, za każdym razem wlewając ok. 50 ml wody.
- Odcedzony płyn dobrze mieszamy i zostawiamy do wystudzenia w temperaturze pokojowej. Pozostałe migdały możemy osuszyć na czystej patelni, na bardzo małym ogniu i użyć do dekoracji.
- Odmierzamy 500 ml śmietanki i ubijamy na sztywno. Następnie, ubijając na niskich obrotach, wlewamy powoli odcedzony płyn (dla bezpieczeństwa można wmieszać go ręcznie za pomocą trzepaczki).
- Masę przelewamy do pucharków lub szklanek i zostawiamy na noc w lodówce.
- Pozostałą śmietanę ubijamy (bez dodatku cukru). Dekorujemy nią desery i posypujemy palonymi migdałami.
Smacznego!
13 komentarzy
coś wspaniałego:)
Dziękuje ?
Musi smakować obłędnie 🙂 Już mi ślinka leci 🙂
To jest wielka siła tych starych przepisów. Wspaniałe. I, co więcej, powrót do nich to mega dawka inspiracji.
Ja chyba do Disslowej zajrzę 🙂
Jeszcze nie mam żadnej jej książki, ale poluję! 🙂
Bardzo smakowicie wygląda ten deser i chętnie bym go spróbowała zrobić
Musisz koniecznie zrobić!
Pyszności!
Oj wygląda obłędnie i do tego migdały 😉 Od czasu do czasu można zaszaleć 😉
zgadzam się 😉
Witam,skoro nie lubisz słodyczy i sama pewnie nie probujesz to słabo….i dlatego przepis dla mnie jest ” małosmaczny” 🙁
Gdybyś przeczytała wpis, to byś wiedziała, że go zjadłam 😉
mm wspaniały deser 🙂