Jak mogliście przeczytać w poprzednim poście, mamy dziś wyjątkową okazję do świętowania – pierwsze urodziny bloga! Z tej okazji przygotowałam tort tiramisu. A dlaczego właśnie taki? Bo od dawno tiramisu za mną chodziło, a nie byłabym sobą, jakbym nie udziwniła przepisu, więc połączyłam pomysł na ciasto z koncepcją na tort.
Oczywiście wyszedł pyszny. Smakuje po prostu jak tiramisu- dużo kawy, dużo mascarpone, mnóstwo kakao, puszysty biszkopt (z klasycznego przepisu na biszkopt rzucany). Dla mnie idealny. Tort nasączamy kawą, więc jest mocno wilgotny, nie musi długo stać przed podaniem. W zasadzie, ze względu na zawartość surowych żółtek w kremie, radziłabym podawać go maksymalnie drugiego dnia po zrobieniu.
Składniki (foremka 18 cm):
Biszkopt:
- 3 jajka
- 75 g mąki pszennej
- 25 g mąki ziemniaczanej
- 100 g cukru
Krem:
- 2 żółtka
- 50 g cukru pudru
- 500 g serka mascarpone (mocno schłodzony)
- 250 g śmietany
- 30% (mocno schłodzona)
Poncz:
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 150 ml wody
- 1 łyżeczka cukru pudru
Dekoracja:
- kakao w proszku
- 3-4 kostki gorzkiej czekolady
Zaczynamy od upieczenia biszkoptu. Piekarnik rozgrzewamy do 160º. Mąki przesiewamy razem, białka oddzielamy od żółtek. Białka ubijamy na sztywno, pod koniec stopniowo dodając cukier. Następnie, dalej ubijając, dodajemy stopniowo po jednym żółtku. Na koniec powoli wsypujemy przesianą mąkę, mieszając, albo miksując na najniższych obrotach, aż składniki się połączą. Masę przelewamy do okrągłej foremki, ze spodem wyłożonym papierem do pieczenia. Pieczemy ok 30 minut (do tzw. suchego patyczka). Po wyciągnięciu z piekarnika upuszczamy foremkę z biszkoptem na podłogę z wysokości ok. 0,5 metra i wstawiamy z powrotem do wyłączonego, otwartego piekarnika, żeby ostygł. Wyciągamy z blaszki i kroimy dopiero po całkowitym ostygnięciu ciasta.
Żółtka ubić z cukrem na jasny krem. Dodać połowę mascarpone i śmietanki, ubić. Kiedy masa nie będzie mocno gęsta, ale lekko ubita, dodać resztę mascarpone, zwiększyć obroty miksera i ubić na dość sztywny krem. Odstawić na chwilę do lodówki.
Składamy tort. Biszkopt kroimy na 4 blaty. Najniższy kładziemy na tortownicy i polewamy 1/3 ponczu (nie pokrywamy całej powierzchni blatu, ja robiłam spiralę od środka do boków), na to wykładamy dość grubą warstwę kremu. To samo powtarzamy przy kolejnych blatach. Smarujemy kremem boki tortu, wygładzamy całość. Gotowy tort posypujemy z boku i na obrzeżach wierzchu kakao. Rogi polewamy rozpuszczoną czekoladą.
Tort przechowujemy w lodówce max. 1 dzień.
Smacznego!
11 komentarzy
pyszny jest ten torcik
piękny tort, wygląda pysznie:)
Torcik wygląda obłędnie 🙂 Aż mi ślinka cieknie 🙂
Pozdrawiam i zapraszam do mnie
Wow ! Wspaniały 😉
Pyszna klasyka 😉
Za mną również chodzi tiramisu i zdecydowanie wolę w wersji z biszkoptem niż biszkoptami-ciastkami. Super pomysł 🙂 Pozdrawiam !!!
Boski!
I gratulacje z okazji blogowych urodzin 🙂
A dlaczego „Po wyciągnięciu z piekarnika upuszczamy foremkę z biszkoptem na podłogę z wysokości ok. 0,5 metra”? Nie wypadnie blaszki?
Pół metra to wcale nie tak wysoko i biszkopt na pewno nie wypadnie 🙂 A zabieg ten ma prawdopodobnie na celu pozbycie się powietrza z biszkoptu – wtedy nie opada.
Cz egos tu nie rozumiem. W przepisie jest instrukcja aby biszkopt kroić na trzy blaty. A na zdjęciach są cztery blaty…. Skąd więc taka rozbieżność (albo takie zdjęcia)????
Faktycznie jest błąd. Już poprawiam i dzięki za czujność 🙂