Nastawiliście już ciasto na piernik staropolski? Jeśli tak, zastanówcie się, może z części zrobicie pierniczki nadziewane powidłami śliwkowymi? Uwierzcie, że warto. Mąż stwierdził, że są tak dobre, że ciężko uwierzyć, że nie mają w sobie góry chemii i polepszaczy smaku. Już rok temu przekonałam się, że piernik staropolski to jeden z najlepszych przepisów na świecie, ale w zminiaturyzowanej wersji smakuje jeszcze lepiej! Dla mnie największą zaletą tych pierniczków nadziewanych jest to, że można je jeść w zasadzie od razu po upieczeniu. Wprawdzie miały jeszcze lekko chrupiącą skórkę, ale po jednej nocy były już tak miękkie, że rozpływały się w ustach. Niestety nie powiem Wam, jak długo można je przechowywać, bo znikają w zastraszającym tempie 🙂
Składniki na ok. 120 sztuk:
- 500 g miodu, np. wielokwiatowego (nie sztucznego!)
- 250 g masła (nie-wegetarianie mogą użyć smalcu)
- 2 szklanki cukru
- 1 kg mąki pszennej
- 3 jajka
- 3 płaskie łyżeczki sody oczyszczonej
- 1/2 szklanki mleka
- 2 torebki przyprawy do piernika
- powidła śliwkowe do nadziewania
Miód, masło i cukier umieszczamy w rondelku i podgrzewamy, aż do zagotowania, a następnie chłodzimy. Do ostudzonej masy dodajemy jajka, sodę rozpuszczoną w mleku i przyprawy, a następnie stopniowo dodajemy mąkę, wyrabiając ciasto ręką lub drewnianą łyżką. W książce znajduje się instrukcja, żeby ciasto uformować w kulę, jednak mi nigdy nie udało się uzyskać tak stałej konsystencji. Nawet jeśli ciasto nie wyjdzie wam tak twarde, nie należy się przejmować – po leżakowaniu zrobi się bardziej ścisłe. Ciasto przekładamy do miski lub garnka (najlepiej kamionkowego, ale może być też szklany czy metalowy), przykrywamy szczelnie ściereczką bawełnianą i wstawiamy do lodówki na ok. 4 tygodnie.
Po wyjęciu z lodówki ciasto powinno być bardzo zwarte. Dzielimy je na mniejsze części i wałkujemy cienko (jakieś 2-3 mm). Nakładamy bardzo małą ilość powideł, w sporych odległościach, na połowie rozwałkowanego kawałka (obrazek nr 1).
Następnie część z powidłami przykrywamy pozostałą częścią ciasta (obrazek nr 2).
Dzięki wybrzuszeniom będziemy wiedzieć, gdzie są powidła. Dociskamy lekko ciasto między wzgórkami wycinamy różne kształty, choć dla mnie najlepsze są serduszka (obrazek nr 3).
Wykrojone pierniczki układamy na blaszce wyłożonej papierem (lekko rosną, więc trzeba zachować małe odstępy). Pieczemy ok. 13 minut w 180 stopniach. Czas pieczenia może być różny w zależności od grubości ciasta i wielkości pierniczków, ale nie powinien być dłuższy niż 15 minut.
Po wystygnięciu pierniczki możemy polukrować lub polać czekoladą. Ja wybrałam lukier – popękany wygląda jak szron 🙂
Żeby zrobić lukier potrzebujemy 1 szklankę cukru pudru i ok. 6-7 łyżek wody. Całość ucieramy – lukier powinien mieć gęstość mleczka skondensowanego.
Pierniczki lukrujemy za pomocą pędzelka i na chwilę zostawiamy, aż zastygną.
Są gotowe do jedzenia następnego dnia po pieczeniu. Przechowujemy w zamkniętym pojemniku.
20 komentarzy
Moje ulubione pierniczki 🙂
Moje też 🙂
Takie pierniczki to dopiero pyszne muszą być 🙂
Gin, one są pyszniejsze z każdym dniem – no cud jakiś 🙂
Czy masę mogę przechowywać w plastikowej misce w lodówce?
Można, jeśli nie masz innej. A na przyszły rok polecam zaopatrzyć się w szklaną 🙂
Dziękuję tak też zrobię 🙂
termoobieg?
Góra-dół
dziękuję:)
Witam 🙂 ciasto przygotowałam zgodnie z instrukcją, ale po wyjęciu z lodówki po 4 tyg. nie było tak zwarte, aby nałożyć jedna warstwę na drugą i rwało się w rękach.. Jakiś pomysł co zrobić żeby uratować ciasto?? Szkoda mi je wyrzucic 🙁
Mi za pierwszym razem też wyszło mało zwarte – nie wiem od czego to zależy, ale teraz zawsze wychodzi super. Ja wtedy po prostu dodałam trochę więcej mąki, żeby dało się rozwałkować.
nie mam czasu zeby pozwolic mu lezec tyle w lodowce 🙁 co sie stanie jak od razu zaczne robic pierniczki? nie wyjdą?
i tak przy okazji, wyszła mi konsystencja coś ala jak keks, w życiu z tego kulki nie zrobię, czy wszystko z moim ciatsem jest ok? 🙂
Wszystko jest ok, to ciasto musi leżakować minimum 3 tygodnie. Nie mam pojęcia co się stanie, jeśli teraz upieczesz z niego pierniczki. Pewnie będą zjadliwe, ale czy wyjdą miękkie, twarde – ciężko powiedzieć
dziękuję za odpowiedź 🙂 ciasto juz mocno zgęstniało. spróbuję upiec dzis jedna blaszkę pierniczków. jesli nie wyjdą…trudno, ciasto zostawię w lodówce i upiekę je po świętach 🙂
daj koniecznie znać, czy coś z tego wyszło 🙂
pierniczki upieczone dwa dni temu, są przepyszne i mięciutkie. Po # godzinach w lodówce ciasto zrobiło sie zwarte i nie musiałam uzyć przy wałkowaniu zbyt dużej ilości mąki, Mam tylko nadzieję,że nie będą twardniały z upływem dni 🙂
trzymam kciuki 🙂
Jak przechowywać pierniczki po upieczeniu?nie będą pleśniały jak nie będą trzymane w lodówce(przez te powidła?). Można dodać kupnych powideł?Jak tak to jakie byłyby najlepsze?i kiedy je upiec,żeby były najlepsze na święta?można już jutro?(20.12)z góry dziękuję za odpowiedzi:)