Do tej pory torty bezowe jadłam tylko w cukierniach. Raz smakowały, raz nie. Tym razem postanowiłam sama przygotować taki tort bezowy na bogato 🙂 Z orzechami, czekoladą, daktylami, skórką pomarańczową i pomarańczowym kremem. Powiecie – to za dużo. Ale moim zdaniem (i wszystkich, którzy go jedli) to właśnie w sam raz. Przepis znalazł się w ostatnim numerze Kotła, w dziale poświęconym orzechom, ale wrzucam go tu i teraz na blog, bo moim zdaniem świetnie nadaje się na świąteczny stół 🙂 Zapraszam na orzechowy tort bezowy!
Składniki:
Bezy:
- 6 białek
- 250 g cukru pudru
- 150 g mielonych orzechów laskowych
- 100 g suszonych daktyli
- 100 g gorzkiej czekolady
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- szczypta soli
Krem pomarańczowy:
- 250 g serka mascarpone
- 250 g śmietany 30%
- sok z połowy pomarańczy
- 2 łyżki cukru z wanilią
Dodatkowo:
- 3 łyżki roztopionej gorzkiej czekolady
- garść orzechów włoskich
- garść kandyzowanej skórki pomarańczowej
Przygotowanie:
Białka ubijamy na sztywno z odrobiną soli. Wciąż ubijając, dodajemy łyżka po łyżce przesiany cukier puder. Gdy zużyjemy cały cukier, do białek wsypujemy orzechy, pokrojone w paseczki daktyle, startą na tarce o drobnych oczkach czekoladę i mąkę ziemniaczaną. Całość mieszamy delikatnie łyżką, tylko do połączenia składników. Masę wykładamy na przygotowane wcześniej w następujący sposób blaszki: na dwóch dużych blachach do pieczenia wykładamy papier do pieczenia, na którym odrysowujemy 4 koła o średnicy 20 cm – po 2 na każdej blaszce. Pieczemy w 150°C przez 50 minut (z włączonym termoobiegiem). Jeśli nie mamy termoobiegu lub dwóch blach, na których zmieściłyby się blaty, dzielimy składniki na pół i każdą z porcji przygotowujemy osobno.
Mascarpone i śmietanę ubijamy na sztywny krem, pod koniec dodając cukier, a następnie sok z pomarańczy.
Wystudzone blaty przekładamy kremem pomarańczowym, a z wierzchu dekorujemy pokruszonymi orzechami, czekoladą i skórką z pomarańczy.
Przechowujemy w lodówce. Najlepiej zjeść tego samego dnia.
5 komentarzy
wygląda bardzo smacznie:)
prezentuje się tak pysznie, że chyba każdy skusiłby się na kawałeczek 🙂
Na jednym kawałku ciężko skończyć 🙂
Uwielbiam torty bezowe, Twój wygląda bajecznie 🙂
Oj tam, zdjęcia nie wyszły, bo przyszły znajome i chciały jeść 🙂 Ale jak na pierwszy tort bezowy może być 🙂